środa, 11 sierpnia 2021

23. Wygrana w konkursie u Blue Merlle

Hej! Post trochę spóźniony, bo nagroda doszła w czwartek lub piątek, ale miałam bardzo pracowity weekend (chociaż dzięki temu dojdzie do mnie kilka nowych modeli).

(Taktyczne zasłonięcie danych osobowych 😂)

Wygrałam konkurs plastyczny u Alive z Blue Merlle Horse Farm. Główną wygraną był nowiutki model dorosłego konia z Collecty i niespodzianka. Nagrody za pozostałe miejsca to kucyki z Collecty i niespodzianki, które otrzymały Nathing z Apple Angels Rancho i Ola z Subride!. Gratuluję! 

A oto moja praca konkursowa - Aramir, który płacze piaskowymi łzami (przez jego nieposłuszeństwo powstała Sahara, także sami rozumiecie, jegomość niezastąpiony xD).


Obsypałam go prawdziwym piaskiem i przykleiłam muszelkę. Z tymi łzami to wszystko przez mojego tatę. Pokazałam mu pokolorowany szkic, a on wziął długopis i dorysował łzy z kałużą. Byłam wkurzona, bo rysowałam to któryś raz z rzędu i pierwszy raz w miarę przypominało konia. Gdyby chociaż wziął ołówek! Spytałam, co to miało być. A tata na to: "Ten osiołek się popłakał, bo ma takie krótkie nóżki 😂". A później rozkmina - wyrzucić zniszczony rysunek, czy próbować go uratować? Postawiłam na drugą opcję, domyśliłam historię i... W sumie ciężko mi uwierzyć, że wygrałam tym czymś 😅


Alive napisała przemiłe liściki 😊 Za jej zgodą, umieszczam tu ich zdjęcia. Wszystkie zostały zrobione na masce samochodu, bo kury chciały mi zjeść paczkę.




Tak pancernie to tylko kolekcjoner potrafi zapakować, normalni ludzie tego nie zrozumieją xD


Zawartość paczki. To duże to koń 🐎.


Tu już trochę uwolniłam mu głowę, żeby mógł oddychać. Kto poznaje te fioletowe chrapki?


Tak wyglądał tuż po usunięciu folii bąbelkowej. To ogier marwari. Ma śliczne cieniowanie.


A tak Mefisto prezentuje się razem z niespodziankami - halterem i linką na małego trada/deluxa (mam dwa deluxy, ale nie przy sobie, więc niestety nie ma kto ich zaprezentować).

Powiem szczerze, że ucieszyłam się z tego modelu. Bardzo lubię szare konie, a marwari ma świetne uszy. I tak miałam w planach go kupić, ale zawsze znajdowały się bezdomne, wycofane Schleichy, które musiał ktoś przygarnąć, tak więc no... 😅

Przy okazji kupna - spotkała mnie bardzo niemiła niespodzianka. Umówiłam się z panią z olx na kupno konkretnego modelu, na którym mi zależało (a mianowicie klacz hanowerska z owijkami ze Schleich), wpłaciłam pieniądze, czekałam trzy dni, a ona mi napisała, że przez pomyłkę wysłała moją paczkę do kogoś innego i nie wie, jak to odkręcić. Jak to kurde - nie wie? Dobrze, że kupowałam przez wysyłkę olx, bo w innym wypadku nie wiem nawet, czy by mi zwrócono pieniądze, a chodziło o raczej banalną dla stróżów prawa kwotę.

Pocieszyłam się kupując inny model. Z jednej strony, kompletnie nie w moim stylu, na chciejliście nigdy nie był, a z drugiej... Chwycił mnie za serce i poczułam, że muszę go mieć. Powinien dojść na dniach, wtedy go opiszę.

Do następnego!
Riley

2 komentarze:

  1. Bardzo się cieszę, że nagroda przypadła Ci do gustu. :D
    Co do zakupów od osób prywatnych, to w sumie robiłam je tylko u znajomych z blogosfery i raz w życiu od kogoś z Facebooka. Tak to wolę sprawdzone sklepy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję wygranej, super nagroda, która się w pełni należała. I gratulacje należą się też chyba Twojemu tacie xD
    Pozdrawiam ;D

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz (nawet niezbyt pozytywny) zachęca mnie do dalszego pisania. Za każdy serdecznie dziękuję! :)