poniedziałek, 2 listopada 2020

To nie post

Hej. Chciałam zorganizować coś na Halloween, ale niestety, nie miałam takiej możliwości. Mam istne urwanie głowy, moich modeli nie ma ze mną i jeszcze telefon robi koszmarnie zamazane zdjęcia (dzięki młodszej siostrze), a jakby tego było mało, w miejscu, gdzie obecnie się znajduję, nie mam ani jednej kreski zasięgu. Dosłownie. Piszę to, siedząc na drzewie i wyciągając ręce w stronę nieba. Trochę to wygląda, jakbym łapała gwiazdy 😂 Swoją drogą, rozglądam się za jakimś aparatem. Powinnam się ogarnąć już gdzieś... Może na początku grudnia? Tak, to dobry termin, zważywszy na nieubłagalnie pędzący czas do przeprowadzki. Gdyby coś się zmieniło - dam Wam znać.

Do następnego,
Riley