Tutaj macie moją zmorę - kilka razy wywaliła mi modele, wchodziła w kadr, ale później już grzecznie siedziała i niecierpliwie wydawała dziwne dźwięki, żeby już iść dalej.
Te cienie wyglądają nieziemsko ^. ^
Tytuł posta wziął się od piosenki "Morning Light" od Palaye Royale, której słuchałam przez całą drogę. Co prawda u mnie nie nadchodzi zima, ale ciemnie chmury już tak :p
Od kilku dni jest u mnie całkiem ciemno, czasami tylko chmury ustępują.
W ogóle... Zauważyłam ciekawą rzecz. Jak mam dobre światło, to i zdjęcia wychodzą lepsze, i nie trzeba ich obrabiać.
A tu bonusowe zdjęcie mojej okolicy. W najblższych planach mam już kilka opisowych postów: rodzinka haflingerów i Szafir.
Pa,
Riley
Piękne zdjęcia :). Jedynie tam, gdzie jest te źrebię haflinger nad wodą to trochę ręka tak… nierealistycznie wygląda. Ale ogólnie super!
OdpowiedzUsuńMiło mi będzie, jakbyś zobaczyła mój blog :). Ale nie zmuszam!
Bardzo ładne zdjęcia! Zazdroszczę modeli. Ja na plenerowe fotki chodzę z dwoma psami, wtedy to już w ogóle trzeba wszystkich pilnować. 😂
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuń