niedziela, 19 lipca 2020

10. Opis ogiera szwarcwaldzkiego Schleich (2020 r.)

Hej. Dzisiaj przychodzę do Was z opisem Szafira - ogiera szwarcwaldzkiego ze Schleich. To nowość z 2020 r.


Nogi wydają się być nieproporcjonalnie krótkie w stosunku do ciała. W dodatku jego chód jest... Dziwny. Miałam sporą rozkminę, co to za chód... I w końcu doszłam do wniosku, że to chyba galop. Moim zdaniem wygląda raczej, jakby nigdzie się nie spieszył 😂 Szyja jest wysoko osadzona. Dla mnie to plus, bo dzięki temu wygląda tak dumnie. Jest typowej dla tej rasy maści - ciemnobrązowa sierść i jasna (biała) grzywa i ogon. Na Wikipedii opisano to jako maść kasztanowatą.


Jego grzywa jest długa i bujna. Ma kolor biały i opada na prawą stronę szyi.


Ma na pysku odmianę. Myślę, że to szeroka łysina. Grzywka opada na prawą stronę.


Ma wyrzeźbione lekkie... No nie wiem, żyłki? na pysku.


Ogon jest długi, biały i ładnie wyrzeźbiony. Pasuje do grzywy.


Jego chrapy są czarne, zresztą tak samo, jak oczy.


Kopyta są szare i mają wyrzeźbione strzałki, ale nie posiadają podków.


A tak prezentuje się z drugiej strony. Jego głowa jest większa od głowy ogiera andaluzyskiego Schleich. Jest taka typowo "zimnokrwista". Zastanawiam się, czy ogłowie będzie na niego pasować...


Moim zdaniem, nie prezentuje się źle. Tylko te nogi wyglądają nieco dziwnie. Mimo to, uważam, że jest jedną z lepszych nowości Schleich na 2020 r.

***
Szafir przewodzi "koronastadku". Jest zdecydowanym ogierem, nie daje sobie wchodzić na głowę. Z powodu wzrostu jest najbardziej szanowany. Ma w sobie coś dowcipnego. Często wyciąga jeźdźcom marchewki lub jabłka z kieszeni. Może nosić cięższych jeźdźców. Nie ma konkretnej specjalizacji, najbardziej lubi wycieczki po lesie. Wtedy czasami skacze przez pnie.
Pa,
Riley

5 komentarzy:

  1. Moim zdaniem to kłus, ale u tegorocznych pokrak ciężko stwierdzić ;P Nie jest on w zasadzie taki zły, ma sporo wad, ale w porównaniu do innych nowości 2020 roku, jest w czołówce. Nie przygarnę go, ale cieszę się, widząc jego opis.
    Pozdrawiam!

    PS Zaraz sobie zapiszę Twój blog w zakładce Odwiedzam i będę wpadać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może to inochód? 😂 Motto Schleich'a: "Róbcie figurki tak, żeby były BARDZO stabilne" 😁 Dziękuję, ja również będę wpadać do Ciebie.
      Pozdrawiam,
      Riley

      Usuń
  2. Bardzo go nie lubię. Ma za chude nogi, kłoda jest zbyt gruba i szyja też wielka jak nie wiem. Poza tym ma kucykowatą głowę i nie wygląda, jak koń zimnokrwisty, nawet ten w lekkim typie. Dobra uspokoiłam się. Bardzo mnie zaskakuje to, że tegoroczne szwarcwaldy mają tylu zwolenników, ale może ja po prostu czegoś nie zauważam? Opis za to bardzo przyjemny, podobnie jak zdjęcia. Może jeszcze trochę się o nim naczytam i ta nienawiść minie? :p
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem tak: te szwarcwaldy coś w sobie mają. Podobnie jak rzeźby pana Hessa. Nie muszą być idealne, żeby przyciągać ludzi 😁
      Również pozdrawiam,
      Riley

      Usuń
  3. Mi się nie podoba. Szyja wygląda strasznie z tej strony bez grzywy, nogi są jakieś takie za krótkie (wydaje mi się, że żywe wersje mają je jednak dłuższe). I raczej wygląda na kuca :).
    Jak dla mnie jest to jeden z nie najlepszych modeli Schleicha w tym roku, ale też nie najgorszy :). Da się przeżyć, chociaż on raczej się u mnie nie znajdzie :).

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz (nawet niezbyt pozytywny) zachęca mnie do dalszego pisania. Za każdy serdecznie dziękuję! :)